Odpowiada ona „ siwieniu za młodu” u człowieka. Proces siwienia u koni postępuje z wiekiem, podobnie jak u ludzi, a tempo tego procesu jest sprawą indywidualną zwierzęcia. Jedno potrzebuje więcej, inne mniej czasu na to, by stać się śnieżnobiałym. Nie należy wiec każdego siwka uważać za staruszka. Siwe konie są równie długowieczne jak inne. Rodzą się, jako maśliste, czyli kare, gniade, kasztanowate, a nawet srokate, lecz w miarę upływu czasu przybywa im białych włosów.
Maść siwa charakteryzuje się przedziałem od śnieżnobiałego do szarego koloru sierści, grzywa i ogon tego samego koloru. Lecz to nie wszystko, czym końska natura może nas zaskoczyć. Na siwej maści mogą też występować plamki brunatnych włosów, a wtedy o koniu mówi się – siwy w hreczce.
Można też spotkać konie, które na swojej sierści oprócz siwych lub białych włosów mają ciemniejsze lub jaśniejsze plamki tej samej barwy. Mówimy na taką maść siwa – jabłkowita.
Przeciwieństwem maści siwej jest kara. Konie kare rodzą się zupełnie czarne i takie pozostają przez całe życie, przy czym czarne mają zarówno włosy sierści jak ogona i grzywy. Mogą różnić się odcieniem. Niektóre konie mają odcień metaliczny i silny połysk sierści, inne zaś mają odcień grafitowy, bez połysku. Konie o maści czarnej nazywamy karymi, nawet, jeśli tylko w zimie czerń ma głęboki odcień, a w lecie lekko brązowieje, lub odwrotnie.